Porażka jest wpisana w ludzkie życie. Jeśli nie upadasz raz na jakiś czas to znak ze nic nie robisz albo za mało od siebie wymagasz. niepowodzenia potrafią uczyć, motywować i budować, Ale też niszczyć. Kilka dni temu słyszałem fajne zdanie na temat starego powiedzonka. "Co Cię nie zabije to wzmocni" Bodajże wykład pana Jacka Walkiewicza na TEDx (Propsy dla Studencki-portfel.pl za linka) Nie prawda, co Cię nie zabije to cię nie zabije ale niekoniecznie wzmocni, może sponiewierać i zostawić połamanego. Można by się tu kłócic że Jacek zabrał się za to powiedzenie za dosadnie bo to tylko powiedzenie i jest w nim pewna stara mądra prawda która się sprawdza, i tak i nie. Wszystko zależy tu według mnie od nastawienia człowieka do życia. Oraz jego otoczenia i doświadczeń bo to też ważne, Bo warunki by rosnąć trzeba sobie stwarzać, ciężko urosnąć tak po prostu samemu z siebie, czasem mamy to szczęście że znajdujemy się w otoczeniu które wystawia nas na te warunki i wtedy rośniemy jako człowiek, niejako zmuszeni przez los by się rozwijać. Różnie czasem przez właśnie te negatywne sytuacje które zmuszają nas do zmierzenia się z czymś z czym w przeciwnym wypadku sami nie mielibyśmy zamiaru się mierzyć ale przyparci do muru musimy. Ważne są też sukcesy bo to one dają nadzieje na powodzenie, światełko w tunelu, przysłowiową marchewkę.Więc po tym wszystkim chciałbym przejść do sedna jak powinno wyglądać wyznaczanie sobie przez nas celów według mnie.
Lista postanowień, powinna być mała (1-2dużę cele) lub kilka drobniejszych nawyków. Wielu ludzi postanawia naglę że spłaci kredyty,zacznie oszczędzać,schudnie,przestanie palic, nauczy się nowego języka, znajdzie lepszą pracę,będzie bardziej produktywna i szczęśliwsza a wszystko zaczynając od zaraz. Czasem i superman by nie podołał temu wszystkiemu na raz. Także po pierwsze mniej i nie wszystko na raz. A po drugie z głową. Samo schudnę brzmi zbyt ogólnie jako postanowienie i wykonanie tego postanowienia nie jest mierzalne z dnia na dzień. postanowieniem powinien być codziennie egzekwowany plan treningowy i dietetyczny. Co widać z dnia na dzień. bo na koniec dnia wychodzi czy ćwiczyłeś i co jadłeś. I niemożna tego odwlekać na kolejne dni. Dzień mija i albo zrobiłeś co miałeś do zrobienia albo nie, proponuje zdobywać mounteverest naszych celów poprzez nawyki.
MOJE POSTANOWIENIA/CELE NA 2015
1. Otworzyć e-wydawnictwo/sklep z książkami
2. Bieg na 3km zejść z czasem na 13min 30sekund (biegam od jakiegoś czasu w tym roku więc to raczej kontynuacja i utrzymanie niż nowy cel) chce to uzyskać biegając 2dni w tygodniu po 30-60min zależnie od możliwości.postanowienie to związane jest z wojskowymi testami.
3. Oszczędzać co najmniej 10% moich zarobków na konto oszczędnościowe, czemu tak mało? Bo reszta będzie szła w kierunku mojego pierwszego celu na nowy rok.(nawyk oszczędzania jest^^)
4. Zmienić pracę na stałą i lepiej płatną (szkolenia wojskowe pozaliczane)
5. Skrupulatne blogowanie przez cały rok minimum 4-8 wpisów w miesiącu
*Jak widać w przyszłym roku jedynym nowym celem będzie e-sklep z książkami, będę o tym przedsięwzięciu pewnie sporo pisał tu na blogu. reszta to tylko kontynuacja i realizacja do końca już podjętych, puki co sprawnie idących działań.
Mam nadzieję że miło spędziliście święta, przy okazji życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku i spełniania waszych postanowień i marzeń na 2015. A i najważniejsze podzielcie się waszymi postanowieniami na przyszły rok w komentarzach!